Ten post nie jest od Danii. Poruszyła mnie jednak sprawa dyskusji nad KRUS-em.
Czy naprawdę KRUS to system pompowania pieniędzy w rolnictwo? Nie. To nieprawda. KRUS jest patologią nie dlatego, że dopłacamy do rolników. KRUS jest patologią dlatego, że uciekali do niego "zaradni" przedsiębiorcy-cwaniaczki. Kupował sobie taki cwaniaczek hektar przeliczeniowy i nagle stawał się rolnikiem. Pomimo, że był przedsiębiorcą płacił KRUS. Teraz się to nieco zmieniło, bo pojawiły się nowe wymagania. Jednak wciąż wielu przedsiębiorców działa w szarej strefie płacąc KRUS po to aby mieć ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc KRUS to nie jest dopłacanie do rolników, a do cwaniaczków-przedsiębiorców.
Sposobem, który być może mógłby być jakimś rozwiązaniem jest naliczanie składki KRUS od hektara przeliczeniowego i wielkości produkcji zwierzęcej. To rozwiązuje problem rolników-latyfundystów płacących groszowe składki KRUS, jednak nie rozwiązuje problemu przedsiębiorców działających w szarej strefie, udających rolników.
Czy naprawdę KRUS to system pompowania pieniędzy w rolnictwo? Nie. To nieprawda. KRUS jest patologią nie dlatego, że dopłacamy do rolników. KRUS jest patologią dlatego, że uciekali do niego "zaradni" przedsiębiorcy-cwaniaczki. Kupował sobie taki cwaniaczek hektar przeliczeniowy i nagle stawał się rolnikiem. Pomimo, że był przedsiębiorcą płacił KRUS. Teraz się to nieco zmieniło, bo pojawiły się nowe wymagania. Jednak wciąż wielu przedsiębiorców działa w szarej strefie płacąc KRUS po to aby mieć ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc KRUS to nie jest dopłacanie do rolników, a do cwaniaczków-przedsiębiorców.
Sposobem, który być może mógłby być jakimś rozwiązaniem jest naliczanie składki KRUS od hektara przeliczeniowego i wielkości produkcji zwierzęcej. To rozwiązuje problem rolników-latyfundystów płacących groszowe składki KRUS, jednak nie rozwiązuje problemu przedsiębiorców działających w szarej strefie, udających rolników.