Słowo wstępu i mała prośba

Mam nadzieję, że moje posty będą znośne i w miarę ciekawe. Nie mniej jednak zdaję sobie sprawę, że nie jestem nieomylny i wielu z was może mieć inne zdanie na różne tematy. To co piszę to moje osobiste przemyślenia, więc proszę o kulturalną dyskusję na temat w komentarzach. Każdy może dodać coś od siebie. Wymiana poglądów i argumenty to podstawa do tworzenia wysokiej jakości intelektualnej.

sobota, 19 lipca 2008

KRUS - czy rzeczywiście dopłacamy do rolników?

Ten post nie jest od Danii. Poruszyła mnie jednak sprawa dyskusji nad KRUS-em.

Czy naprawdę KRUS to system pompowania pieniędzy w rolnictwo? Nie. To nieprawda. KRUS jest patologią nie dlatego, że dopłacamy do rolników. KRUS jest patologią dlatego, że uciekali do niego "zaradni" przedsiębiorcy-cwaniaczki. Kupował sobie taki cwaniaczek hektar przeliczeniowy i nagle stawał się rolnikiem. Pomimo, że był przedsiębiorcą płacił KRUS. Teraz się to nieco zmieniło, bo pojawiły się nowe wymagania. Jednak wciąż wielu przedsiębiorców działa w szarej strefie płacąc KRUS po to aby mieć ubezpieczenie zdrowotne. Tak więc KRUS to nie jest dopłacanie do rolników, a do cwaniaczków-przedsiębiorców.

Sposobem, który być może mógłby być jakimś rozwiązaniem jest naliczanie składki KRUS od hektara przeliczeniowego i wielkości produkcji zwierzęcej. To rozwiązuje problem rolników-latyfundystów płacących groszowe składki KRUS, jednak nie rozwiązuje problemu przedsiębiorców działających w szarej strefie, udających rolników.

Moja wizja więziennictwa

Dziś przedstawię moją iście niezwykłą wizję systemu więziennictwa. Jako poczciwego człowieka denerwuje mnie fakt, że każdy wolny człowiek musi płacić za swoje mieszkanie albo musi je kupić. Osobnik siedzący w więzieniu jest pozbawiony możliwości wydania pieniędzy na mieszkanie. Ma mieszkanie za darmo. Więcej, człowiek pozostający na wolności musi kupować jedzenie, człowiek siedzący w więzieniu dostaje jedzenie za darmo.

Uważam, że więźniowie powinni tak samo jak ludzie wolni płacić za mieszkanie oraz za jedzenie. Oczywistym jest pytanie, skąd mają mieć na to pieniądze? Odpowiedzi jest kilka. Najprostszym rozwiązaniem jest pozwolenie więźniowi na pracę w więzieniu. Poza tym więzień może pracować przy robotach publicznych. Z zarobionych pieniędzy więzień będzie mógł opłacić koszty mieszkania i wyżywienia. Jeśli więzień ma swoje mieszkanie które jest puste, to można je wynająć i z pieniędzy z wynajmu pokryć koszty utrzymania więźnia. Ostatecznie, jeśli więzień nie chce pracować, należy go zadłużyć. Nie spodziewam się jednak, aby zdarzało się to często.

Takie rozwiązanie ma w zasadzie same zalety. Społeczeństwo nie musi żywić przestępców za darmo. Kolejną korzyścią jest to, że więzień jest przez pracę resocjalizowany. Żyje jak normalny człowiek, musi pracować i ponosić wydatki. Po wyjściu z więzienia nie musi się wracać do działalności przestępczej bo jest już przyzwyczajony do pracy. Wreszcie najważniejsza rzecz, więzień który musi na siebie zarobić jest zapracowany, ma więc mniej czasu na grypserę i uczenie się od innych jak być lepszym bandytą.

Mam nadzieję, że kiedyś system penitencjarny będzie tak wyglądał. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli utrzymywać więźniów z naszych podatków.