Witam! Wreszcie znalazłem czas na obiecany następny odcinek. O ścieżkach rowerowych już było, teraz o bezpieczeństwie. Chociaż tak naprawdę ścieżki rowerowe też są związane z bezpieczeństwem. Rozdzielenie ruchu samochodów i rowerów podnosi bezpieczeństwo rowerzystów i zwiększa komfort prowadzenia samochodu, nie ma rowerzystów jadących wężykiem po jezdni. Tu dochodzi następny aspekt, bezpieczniej jest wracać z imprezy na rowerze, bezpieczniej jest też jechać samochodem w godzinach imprezowo-powrotowych.
Inna kwestia to organizacja ruchu w okolicy szkół i na osiedlach. Tutaj pojawia się wyjaśnienie do drugiego zdjęcia z poprzedniego posta. Otóż te śmieszne biało-czerwone znaki osadzone w podstawkach z czarnego ciężkiego plastiku są po to aby ograniczyć zapędy młodocianych ścigaczy i wiecznie śpieszących się "poważnych ludzi". Zazwyczaj też osiedla mają ustawione znaki informujące o strefie ograniczonej szybkości, jak na przykład na zdjęciu poniżej.
Godną zauważenia rzeczą, jest to, że ograniczenie prędkości w takiej strefie nie jest egzekwowane fotoradarem, a właśnie przez odpowiednią konstrukcję drogi, która studzi zapał ścigantów. I nie jest to robione przez dziury w drodze i inne zapory przeciwczołgowe, jak jest to robione w Polsce (oczywiście jest to efekt niezamierzony), a przez zwężenia, o czym informuje odpowiedni znak. Zdjęcie w poprzednim poście pokazuje takie właśnie zwężenie, wklejam jeszcze następne. Poniżej zdjęcie z pewnej odległości.Inne zwężenie, w widocznym asfaltowym śpiącym policjantem. To jest akurat przejście do szkoły. Kiedy patrzę na to zdjęcie przypomina mi się piosenka Kazika "Kochajcie dzieci swoje". Tekst jest w sumie nie związany z bezpieczeństwem na drodze, ale tytuł pasuje jak ulał.
Jak widać, aby poprawić bezpieczeństwo na drogach nie trzeba wcale stawiać fotoradarów. Można zrobić drogę tak, żeby nie dało się szybciej pojechać. I to jest właściwe podejście do bezpieczeństwa. Fotoradar nie powoduje, że ludzie jadą wolniej w danym rejonie. Fotoradar powoduje, że zwalniają przed fotoradarem i wciskają pedał w podłogę za. A kilku frajerów na dzień płaci mandaty, żeby zasilić pazerną kasę samorządu. Tu jest podstawowa różnica pomiędzy państwem polskim i duńskim. W Polsce władza jest przeciw obywatelowi. Obywatel z założenia popełnia wykroczenia i należy go ścigać i karać. W Danii założenie jest inne, nie prowokować do wykroczeń i ufać obywatelom. I to dedykuję naszym rządzącym i wszystkim Polakom głosującym w wyborach.
Słowo wstępu i mała prośba
Mam nadzieję, że moje posty będą znośne i w miarę ciekawe. Nie mniej jednak zdaję sobie sprawę, że nie jestem nieomylny i wielu z was może mieć inne zdanie na różne tematy. To co piszę to moje osobiste przemyślenia, więc proszę o kulturalną dyskusję na temat w komentarzach. Każdy może dodać coś od siebie. Wymiana poglądów i argumenty to podstawa do tworzenia wysokiej jakości intelektualnej.
sobota, 15 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
U nas tez nikt nie egzekwuje ograniczen predkosci na drogach osiedlowych fotoradarem. Sa od tego progi zwalniajce, a predkosc dozlona na osiedlu wynosi 20 a nie 40 km/h jak to jest na twoim obrazku.
Pomyzl z zewzaniem drogi jest durny, poniewaz w zaden sposob nie wymusza ograniczenia predkosci - kazdy poprostu pojedzie 60'tka srodkiem drogi olewajac pasy, zwolni tylko i wylacznie tylko gdy bedzie mijal sie z nadjezdzajacym z naprzeciwka wozem akurat na przewerzeniu.
W dodatku takie rozwiozanie wymaga praktycznie polozenia drogi od nowa i bardzo utrudnia zycie np. samochodom dostawczym dowozacym chleb do osiedlowych sklepikow.
Tak naprawde problem bezpieczenstwa na drogach to beznadziejne zachowanie drogowcow. Porownaj jak oznaczane sa roboty drogowe na zachodzie a jak w Polsce:
EU:Oznakowanie na 1km przed przewezeniem, samo przewezenie odblaskowe o dlugosci conajmniej 50 metrow, zabezpiecozne butlami z woda itp.
Polska: Oznakowanie na 50 metrow (powaznie, 50 metrow odblaskow na autostradzie po ktorej jedzie sie 130km/h!), samo przewezenie wykonane w postaci samochodu z migajaca strzalka dl 0 metrow.
O oznakowaniu i pasach tymczasowych nawet nie bede pisal, bo szkoda slow. Do tego dochodzi kretynska konstrukcja drog (projektanta zjazdow na GTŚ i tego kto dal mu dyplom nalezaloby rozstrzelac) oraz najwazniejsze:
brak autostrad. Mozna wiele pierdolic o bezpieczenstwie ale prawda jest taka, ze jezeli przez 2 pasmowa (jeden pas w jedna, drugi w druga strone) droge krajowa przejerzdza tyle samochdow na ile projektowana jest 6 pasmowa autostrada, to wypadkow poprostu ni e da sie uniknac.
Jako bonus dolozylbym tez niekonsekwencje w tepieniu piractwa - jak taki Wojcik i polowa parlamenarzystow moze jedzic naprana bez praktycznie zadnych konsekwencji, to czemu taki kowalki ma nie jechac po kielichu?
Z jednym bezdyskusyjnie się zgadzam, polskie dorgi przenoszą dużo więcej ruchu niż są w stanie to zrobić w bezpieczny sposób. Przyczyną jest długoletnie niedoinwestowanie infrastruktury drogowej i lawinowy wzrost obciążenia dróg. Inną sprawą jest to, że wiele dróg o bardzo dużym natężeniu ruchu przechodzi przez małe miejscowowści, co powoduje uciążliwości dla mieszkańców i kierowców. Jedyne co można zrobić to poprowadzić te drogi tak aby omijały te miejscowości. Tak naprawdę sytuację poprawiło by już znacznie rozbudowanie sieci dróg ekspresowych. Może warto pomyśleć, że w niektórych okolicach droga ekspresowa jest lepszym rozwiązaniem niż autostrada. Poza tym drogi ekspresowe są bezpłatne, jest tańsza i szybsza w budowie a rozwiązuje wiele problemów.
Co do dróg osiedlowych, to układanie leżącego policjanta przy ograniczeniu do 40 km/h nie jest dobrym pomysłem. A ciężko sobie wyborazić, żeby jeździć po rozległym osiedlu domków jednorodzinnych z prędkością 20 km/h. Co do dojazdu do sklepów z pieczywem, to zapeniam cię, że te zweżenia są tak ustawione, żeby nikomu nie przeszkadzały. Duńczycy to dość dobrze zorganizowany i myślący naród.
witam..pisze w sprawie bezpieczenstwa na drogach i w 100% zgadzam sie z autorem poniewaz te oznakowania i zwezenia naprawde pomagaja i tekst ze i tak pojada 60 jest kitem bo ludzie zwalniaja i to kazdy nawet ja mlody szaleniec ktory lubi poszalec i po drugie tam jest kultura na drodze a nie jak unas ale jesli unas zmienia i polepsza drogi mysle ze bedzie podobnie...
Prześlij komentarz